Pierwszy dzień wyborów parlamentarnych w Egipcie. Ruszyła pierwsza „runda” wyborów. Mieszkańcy Kairu i Aleksandrii już od wczesnego ranka ustawiali się w kolejki aby móc oddać swój głos.
Niestety (w wielu źródłach znalazłam takie informacje) wybory nie przebiegają tak spokojnie i poprawnie jak w Tunezji. Pojawiają się pierwsze informacje, że dochodziło dzisiaj do przypadków kupowania głosów, bezprawnych agitacji wyborczych czy płacenia głosującym za dokonanie „słusznego” wyboru (zdarzały się przypadki, że zamiast pieniędzy rozdawane były napoje i jedzenie). Niektóre lokale wyborcze nieprzygotowane na tak dużą frekwencję musiały zostać po prostu zamknięte.
To dopiero pierwszy dzień…
(zdjęcia - AJE)
4 komentarze:
W Tunezji wcale nie jest spokojnie. Ich rozruchy sa malo medialne po prostu i juz.
Spokojnie w porównaniu z tym co było/jest w Egipcie (+ także same wydarzenia poprzedzające wybory). W Tunezji, gdzie rozruchy mają często charakter 'niech znajomi zobaczą mnie w tv', aż tak nie było (wybory też nie trwały kilka miesięcy). Oczywiście wcale nie neguję tego co napisałeś. Po prostu opisałam to co zobaczyłam w tv, przeczytałam na arabskich portalach informacyjnych i co powiedziali mi moi tunezyjscy znajomi.
Egipt to 80 milonów ludzi.
Ciekawe jaki procent społeczeństwa stanowią młodzi ludzie?
Ciekawostką też ci starsi jak ten pan w okularach na zdjęciu, który być może pierwszy raz głosuje w swoim życiu.
Mona - niestety teraz 'na szybko' nie podam Ci dokładnych danych jeśli chodzi o Egipt. Dokładnie za to pamiętam jak wygląda tzw. struktura wiekowa w samym Kairze:) prawie 63% są to osoby w wieku 15-64. 1/3 ludności nie skończyła 13 roku życia, a 3/5 jest jeszcze przed 30stką. (i zgodnie z danymi na początku bieżącego roku - 73% młodych ludzi było bezrobotnych)
Hmmm pewnie brał udział w wyborach;) chociażby prezydenckich (6-letnia kadencja, głosowanie powszechne). pozdr!
Prześlij komentarz