poniedziałek, 21 listopada 2011

Kościoły w Bahrajnie

Sytuacja na froncie znowu nie wygląda za fajnie… W zeszłym tygodniu protesty w Kuwejcie (niektóre polskie gazety pokusiły się nawet o tytuł w stylu „czy to początek rewolucji w Kuwejcie?”), niepokoje w Jordanii. Od piątku również kairski Plac Tahrir jest zapełniony protestantami – poniedziałkowy bilans to około 40 osób nie żyje i ponad 600 jest rannych. Czyli coś się dzieje. Egipcjanie nie chcą rządów wojska i domagają się nowych wyborów, stąd też protesty i „okupacja” placu są wyrazem ich niezadowolenia i nadziei, że to „coś zmieni”.
Jednak ostatnie wydarzenia nie są tematem głównym dzisiejszego wpisu. Wczoraj znalazłam całkiem ciekawy artykuł na portalu gulfnews.com dotyczący… kościołów w Bahrajnie. Tak, kościoły w krajach muzułmańskich „zdarzają się”. Na własne oczy widziałam kościół w Kairze oraz w Tunisie, jednak Egipt i Tunezja są krajami trochę innymi mentalnie niż Bahrajn, którego specyfika w pewnym stopniu wynika z sąsiedztwa z Arabią Saudyjską (gdzie nie ma żadnego kościoła, jedynie tzw. punkty religijne w ambasadach czy konsulatach).
Czego zatem ciekawego dowiedziałam się na temat kościołów w Bahrajnie? Przede wszystkich jest ich dokładnie 19 (tych zarejestrowanych). Pierwszym kościołem w tym zdecydowanie muzułmańskim kraju był Narodowy Kościół Ewangelicki powstały już w 1906 r. W krótkim czasie po nim powstały jeszcze dwa kościoły katolickie – jeden w Manamie (powstał w 1940 r.), a drugi w Awali.
Dokładna liczba rdzennej ludności chrześcijańskiej w Bahrajnie nie jest znana. Bahrajn jest typowym bogatym krajem nad Zatoką Perską, który przyciąga wielu imigrantów, zatem zdecydowaną część ludności niemuzułmańskiej stanowią właśnie oni.
Jednakże społeczność chrześcijańska jest regularnie reprezentowana w izbie wyższej w bahrańskim parlamencie i to całkiem z niezłymi sukcesami realizując swoje ambicje polityczne. Alice Samaan przeszła do historii w kwietniu 2005 r. jako pierwsza osoba o wyznaniu innym niż islam, która przewodniczyła sesji parlamentarnej. Obecnie jest ambasadorem Bahrajnu w Londynie. Kolejnym przykładem innowierstwa jest Hoda Nonoo, reprezentantka żydowskiej społeczność w izbie wyższej – teraz jest ambasadorem w USA. W ogóle to całkiem ciekawa kwestia, bo nie dość, że są to kobiety i w dodatku niemuzułmanki, to reprezentują muzułmańskie państwo. Ale nie o tym wpis;)
Wracając do kościołów… są one zarejestrowane jako organizacje pozarządowe (których jest w niewielkim Bahrajnie aż 452) w ministerstwie.
Wnioski? Religie mogą ze sobą koegzystować, mogą być i kościoły i meczety w jednym państwie. Jedynym problemem może być stereotypowe nastawienie społeczeństwa (zarówno z frakcji chrześcijańskiej, jak i muzułmańskiej). W każdym razie – skoro w małym Bahrajnie jest 19 (aż? Tylko?) kościołów, to dlaczego trwa wielkie oburzenie społeczne nad kwestią budowy meczetu w dużej Warszawie?
Narodowy Ewangelicki Kościół, Manama


zdjęcia - google.com

Brak komentarzy: